Podczas ostatnich tygodni szukałem alternatywy dla prezentowania fragmentów kodu na blogu. Od początku stosowałem określoną koncepcję, która w moim przekonaniu była semantyczna i rozwojowa. Niestety urodzaj i skomplikowanie (szereg funkcjonalności) dostępnych wtyczek dla WordPressa spowodował konieczność dokładniejszych poszukiwań. Potrzebowałem lekkiego, elastycznego, aktualnego, wręcz na miarę skrojonego rozwiązania. Gdyby wystarczyło kliknięcie i zainstalowanie jednej z kilkudziesięciu najpopularniejszych wtyczek to byłbym w niebie.
Kategoria: WordPress
Nie pamiętam jak długo nie aktualizowałem mojego WordPressa, ale podczas ostatniej zmiany w panelu pojawiło się kilka nowych elementów. Pierwsze, co zobaczyłem to nowy wygląd samego panelu, choć może ta zmiana zaszła już nieco wcześniej. Ale to nie wszystko.
WordPress jako jedna z najpopularniejszych platform blogowych posiada jeden wielki minus, moim zdaniem moduł komentowania treści. Wprawdzie Spam Karma odsiewa prawdziwe komentarze od tysięcy śmieci jakimi są reklamy, linki seo i inne cuda, uprzykrzające życie w sieci to spamerzy coraz śmielej próbują oszukać takie mechanizmy.
Średnio co kilka miesięcy pojawia nowa wersja WordPressa. Tym razem nowa wersja popularnego silnika blogowego została opatrzona trójką. Dodatkowo jak w przypadku jednej z poprzednich wersji, ta również charakteryzuje się nazwą kodową. W tym wypadku jest to WordPress 3.0 Thelonious.
Twórcy WordPressa bardzo wyraźnie sygnowali zmiany jakie wprowadzili w wersji Coltrane. Byłem bardzo ciekawy skuteczności takich, automatycznych aktualizacji z sieci, ponieważ wcześniej cały proces przebiegał ręcznie.
Nie minął dzień od czasu, kiedy na stronie WordPressa przeczytałem notkę na temat nowego wyglądu panelu w wersji 2.7, a już mogłem go pobrać ze strony. Byłem ciekawy nowości i zmian, więc od razu zabrałem się za aktualizację.